Sukienki plus size – obalamy cztery popularne mity

Sukienki plus size - obalamy cztery popularne mity

Sukienki w rozmiarze XXL zdobywają sobie coraz większą popularność. Ciągle jednak nie brakuje kobiet, które podchodzą do nich z pewną rezerwą. Niemały wpływ na ich postawę mają mity, jakie ciągle jeszcze pojawiają się zarówno wśród samych kupujących, jak i wśród sprzedawców. Ich obalanie jest zawsze dobrym pomysłem.Mit pierwszy – tylko czarne sukienki w rozmiarze XXL mają sens

Powszechnie wiadomo, że czarny jest kolorem o właściwościach wyszczuplających. Nic więc dziwnego, że przez lata paniom z nadwagą zalecano noszenie ubrań utrzymanych właśnie w tej tonacji. I dziś wiele osób nie może przyjąć do wiadomości, że moda plus size przechodzi rewolucję. Przekonanie o tym, że sukienki plus size powinny być czarne, jest krzywdzące. Owszem, jest to atrakcyjny kolor, nie jest on jednak wcale jedynym, po który warto sięgać. Jaśniejsza tonacja wcale nie będzie uwypuklać tego, co chce się ukryć, zwłaszcza jeżeli zatroszczymy się o to, aby sukienka miała krój adekwatny do sylwetki noszącej ją osoby.

Mit drugi – należy stawiać na luźne sukienki, bo są one w stanie ukrywać niedoskonałości

Entuzjaści luźnych sukienek XXL przez lata rządzili modą. Podkreślali, że to, co obcisłe, podkreśla niedoskonałości i rekomendowali rozwiązania szerokie, pozbawione widoczne wcięcia w talii i w biodrach. Kolejne modele coraz bardziej przypominały worki i nie uwzględniały potrzeb tych kobiet, które chciały podkreślić piękne kształty. Były z nich naprawdę dumne, spotykały się jednak z nieustannym zdumieniem, że szukają krojów zarezerwowanych dla szczuplejszych osób. Dziś wiadomo już jednak, że sukienki XXL nie powinny ograniczać się do zakrywania tego, co bardziej obfite. Ich zadaniem jest też podkreślanie tego, co atrakcyjne. Obcisły krój nie jest już więc postrzegany jako wada.

Mit trzeci – nie ma mowy o sukienkach mini w rozmiarze XXL

Wspominana już modowa rewolucja przyniosła wiele dobrego osobom poszukując sukienek plus size. Jedną z jej zalet jest przywrócenie na sklepowe półki sukienek mini stworzonych z myślą o kobietach o bardziej obfitych kształtach. Do dziś można usłyszeć, że rozmiar mini jest zarezerwowany dla kobiet szczupłych, wysokich i posiadających zgrabne nogi. A przecież piękne nogi są także atutem wielu osób noszących rozmiar XXL. Ich zakrywanie nie tylko nie ma podstaw estetycznych, ale również przyczynia się do zaburzania proporcji typowych dla konkretnej sylwetki. Warto więc sięgać po sukienki XXL mini tak często, jak tylko jest to możliwe. Jest to tym łatwiejsze, że dziś możemy mówić o ich imponującym wyborze.

Mit czwarty – należy unikać sukienek z odkrytymi ramionami

Wraz z nastaniem lata nastaje też moda na sukienki, których znakiem rozpoznawczym są odkryte ramiona. Do niedawna nie dotyczyło to sukienek plus size, dziś jednak i tu możemy mówić o dużych zmianach. Sukienki tego typu nie sprawdzają się, oczywiście, w odniesieniu do każdego typu figury, jest to jednak prawda znana także szczuplejszym kobietom. Jeśli więc nie zaburzają proporcji sylwetki, można bez obaw wybrać jedną z nich, zwłaszcza że ich wybór jest coraz bardziej imponujący.